W moich myślach widzę Wasze twarze.
Tak różne,
Znajome nieznajome.

Twarze ozdobione wiosną,
Rozświetlone słońcami oczu,
Szczęśliwe.

I te, na których uśmiech
Jest maską.
Twarze jesienne,
Zamyślone,
Zasnute babim latem smutku.
Twarze o oczach nieobecnych,
Wpatrzonych gdzieś w pustą dal
Własnego serca.

Twarze przyozdobione
Rumieńcem dobroci
Harmonią spokoju
I te rozedrgane emocjami,
Po których zostają
Popioły straconych dni.

Widzę w nich
Wasze życie,
Które jest zagadką.
Rozwiązuję równanie
Waszych spojrzeń,
Lecz zawsze zostaje
Tajemnicza Niewiadoma.