Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest przybytkiem Ducha Świętego, który w was jest, a którego macie od Boga, i że już nie należycie do samych siebie? Za wielką bowiem cenę zostaliście nabyci. Chwalcie więc Boga w waszym ciele!

Te słowa św. Pawła ukazują właściwą perspektywę życia człowieka i chrześcijanina. Nasze życie jest w ręku Boga. Przez sakrament chrztu świętego zostaliśmy włączeni w Chrystusa, który odkupił nas Swoją zbawczą Krwią. Imię chrześcijanin oznacza należący do Chrystusa.

W tym kontekście można lepiej zrozumieć tajemnicę powołania. To wejście w dialog z Chrystusem, zanurzenie swojej wolnej woli w Jego zbawczej woli. Tak uczynił młody Samuel, który, za radą mądrego kapłana Helego, odpowiedział na Boże wezwanie: Mów, Panie, bo sługa Twój słucha.

Właściwe rozeznanie powołania to niełatwe zadanie właśnie dlatego, że moje własne plany muszę podporządkować Bożemu wezwaniu. Z drugiej strony to właśnie jest źródło szczęśliwego, spełnionego życia. Takie było życie umiłowanego ucznia Pana, św. Jana, który będąc już sędziwym starcem, wciąż pamiętał godzinę swego powołania.

Dzisiejsza liturgia uczy nas dawania odpowiedzi Chrystusowi ze świadomością, że należymy do Niego. Mamy stawać się Jego świadkami, całym życiem wołać ze św. Andrzejem: Znaleźliśmy Mesjasza, to znaczy Chrystusa. 

On sam sprawi, że nasze świadectwo wyda owoce. Tak jak w życiu Samuela, Jezus nie pozwoli żadnemu naszemu słowu upaść na ziemię.