W Dniu Zadusznym odżywa w nas tęsknota za tymi, którzy odeszli. Wspominamy ich z mocną nadzieją, która podpowiada nam, że Ten, który wskrzesił Jezusa, z Jezusem przywróci życie także nam wszystkim.

Naszą miłość do zmarłych pragniemy wyrażać modlitwą za nich, ofiarą Mszy świętej, zyskiwanymi odpustami. Chcemy im pomóc skrócić cierpienia czyśćcowe, by – jak mówi autor Księgi Mądrości – po nieznacznym skarceniu okazali się godni stanąć przed Bogiem.

Wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych, ze swą modlitewną ciszą, pełną zadumy nad przemijaniem, jest także lekcją dla nas żyjących. Nawet jeśli po ludzku boimy się śmierci, jesteśmy jednak ludżmi nadziei. Jej źródłem jest Zmartwychwstały Chrystus, który pragnie nas pokrzepić swoim zapewnieniem: Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie. W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. 

Dzięki Chrystusowi nasze życie nie jest pełną lęku wędrówką w nieznane. On sam jest naszą Drogą, Prawdą i Życiem.