Chrystus zmartwychwstał i jest żywy pośród nas. Staje obok nas na naszych drogach życiowych tak, jak dąłączył do uczniów zdążających do Emaus. Ks. Roman Rogowski pisze w książce Bóg na moich drogach: Emaus jest po zmartwychwstaniu Pana na kazdym kroku, na kazdej drodze, przy każdym zakręcie. […] Pan staje na naszych drogach. Idzie z nami. Zatrzymuje nas. Gdy się oddalamy – przywołuje. Gdy zapominamy – przypomina. Kiedy słabnie nasza miłość, tym bardziej nas kocha.

Jezus przyłączył się do uczniów idących do Emaus, wyjaśniał im Pisma, które mówią o Nim, ale mimo to oni Go nie rozpoznali. Dopiero gdy zasiadł z nimi do stołu i połamał dla nich chleb, oczy ich otworzyły się i poznali, że to jest zmartwychwstały Pan.

Dzisiaj my możemy spotkać żywego Chrystusa wyjaśniającego nam Pisma i łamiacego dla nas chleb w czasie każdej Mszy świętej. Oby i w nas pałało serce, kiedy przychodzi do nas w Komunii Świętej, by towarzyszyć nam na drogach naszego życia, by wskazywać właściwą drogę.

Ty ścieżkę życia mi ukażesz,
pełnię Twojej radości
i wieczną rozkosz
po Twojej prawicy.