Rozważając dzisiejszą Ewangelię zwykle koncentrujemy się na Tomaszu i jego problemach z wiarą w Zmartwychwstanie. Skoro jednak sam Chrystus chciał, by tę Niedzielę w Oktawie Wielkanocy obchodzić jako Święto Miłosierdzia, jest to dla nas zachęta, by dostrzec w tych wydarzeniach ewangelicznych prawdę o Bogu, który jest bogaty w Miłosierdzie.

W dniu Zmartwychwstania Chrystus przychodzi do Apostołów z wielkim darem Miłosierdzia. W słowach: Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane ustanawia sakrament pokuty, w którym możemy czerpać z nieskończonych zdrojów Bożego Miłosierdzia.

A przychodząc po ośmiu dniach Jezus okazuje miłosierdzie Tomaszowi. Wychodzi naprzeciw jego wątpliwościom, rozpala na nowo wiarą serce apostoła, który teraz wyznaje żarliwie: Pan mój i Bóg mój! 

Pan Jezus powiedział do św. S. Faustyny: Dusza, która zaufa mojemu miłosierdziu, jest najszczęśliwsza, bo ja sam mam o nią staranie. Tak wielka Miłość domaga się odpowiedzi z naszej strony. Na Miłość można odpowiedzieć tylko miłością. Św. Jan uczy, że miłość względem Boga polega na spełnianiu Jego przykazań.

Obyśmy uwierzyli tej Miłości i jak Tomasz całym życiem wyznawali z miłością: Pan mój i Bóg mój!