Piękny jest opis wytrwałej modlitwy Mojżesza, która dała Izraelitom zwycięstwo w bitwie z Amalekitami. To wydarzenie jest obrazem różnych naszych zmagań życiowych. Często wobec trudów życia stajemy zupełnie sami. I choć wydaje nam się, że damy sobie radę, to jednak w końcu często przyznajemy, że życie nas przerosło, pokonało.

Jakże jednak inaczej wyglądały by nasze zmagania, gdybyśmy do nich zaprosili Boga. Gdybyśmy Jemu pozwoli zwyciężyć! To jest właśnie rola modlitwy. Przez wytrwałą modlitwę kruszymy mury naszego egoizmu i uczymy się zaufania Bogu. Taka modlitwa pozwoli nam doświadczyć w swoim życiu Bożej Miłości.

Wytrwała modlitwa rodzi się z wiary. Niepokoją nas dziś słowa Jezusa: Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?. Dlatego – zwłaszcza w Roku Wiary – musimy ten skarb wiary odkryć na nowo, zachwycić się nim, ożywić go słuchaniem Słowa Bożego. A gdy wiara zaowocuje dobrą, wytrwałą modlitwą, On da nam, czego potrzebujemy!