Przeżywamy dzisiaj 42 rocznicę wyboru kard. Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową. To dobra okazja, by przypomnieć, że św. Jan Paweł II był wielkim miłośnikiem modlitwy różańcowej. Wszyscy pamiętamy go, jak klęczał w maryjnych sanktuariach, ale także wędrował po górskich szlakach z różańcem w ręku. Poświęcił tej modlitwie List Apostolski Rosarium Virginis Mariae, napisany z okazji Roku Różańca, który przeżywaliśmy, z inicjatywy Papieża Polaka, od października 2002 do października 2003 roku.

Już na wstępie tego Listu św. Jan Paweł II pozwolił sobie na bardzo osobiste wyznanie: Od mych lat młodzieńczych modlitwa ta miała ważne miejsce w moim życiu duchowym. Przypomniała mi o tym z mocą moja niedawna podróż do Polski, a przede wszystkim odwiedziny Sanktuarium w Kalwarii. Różaniec towarzyszył mi w chwilach radości i doświadczenia. Zawierzyłem mu wiele trosk. Dzięki niemu zawsze doznawałem otuchy. Dwadzieścia cztery lata temu, 29 października 1978 roku, zaledwie w dwa tygodnie po wyborze na Stolicę Piotrową, tak mówiłem, niejako otwierając swe serce: różaniec « to modlitwa, którą bardzo ukochałem. Przedziwna modlitwa! Przedziwna w swej prostocie i głębi zarazem. […] Można powiedzieć, że różaniec staje się jakby modlitewnym komentarzem do ostatniego rozdziału Konstytucji Vaticanum II Lumen gentium, mówiącego o przedziwnej obecności Bogarodzicy w tajemnicy Chrystusa i Kościoła. Oto bowiem na kanwie słów Pozdrowienia Anielskiego (Ave Maria) przesuwają się przed oczyma naszej duszy główne momenty z życia Jezusa Chrystusa. Układają się one w całokształt tajemnic radosnych, bolesnych i chwalebnych. Jakbyśmy obcowali z Panem Jezusem poprzez —można by powiedzieć — Serce Jego Matki. Równocześnie zaś w te same dziesiątki różańca serce nasze może wprowadzić wszystkie sprawy, które składają się na życie człowieka, rodziny, narodu, Kościoła, ludzkości. Sprawy osobiste, sprawy naszych bliźnich, zwłaszcza tych, którzy nam są najbliżsi, tych, o których najbardziej się troszczymy. W ten sposób ta prosta modlitwa różańcowa pulsuje niejako życiem ludzkim » (nr 2).

Papież zwrócił również uwagę na kontemplacyjny wymiar modlitwy różańcowej. Pisał: Odmawiać różaniec (…) to nic innego, jak kontemplować z Maryją oblicze Chrystusa (nr 3). Nieco dalej rozwija tę myśl:

Różaniec (…) jest modlitwą wyraźnie kontemplacyjną. Pozbawiony tego wymiaru, okazałby się wyzuty ze swej natury, jak podkreślał Paweł VI: « Jeśli brak kontemplacji, różaniec upodabnia się do ciała bez duszy i zachodzi niebezpieczeństwo, że odmawianie stanie się bezmyślnym powtarzaniem formuł, oraz że będzie w sprzeczności z upomnieniem Chrystusa, który powiedział: 'Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani’ (Mt 6, 7). Różaniec bowiem z natury swej wymaga odmawiania w rytmie spokojnej modlitwy i powolnej refleksji, by przez to modlący się łatwiej oddał się kontemplacji tajemnic życia Chrystusa, rozważanych jakby sercem Tej, która ze wszystkich była najbliższa Panu, i by otwarte zostały niezgłębione tych tajemnic bogactwa »(nr 12).

W tym samym Liście Papież zaproponował kolejną część Różańca – Tajemnice Światła: Uważam jednak, że aby rozwinąć chrystologiczny wymiar różańca, stosowne byłoby uzupełnienie, które — pozostawione swobodnemu wyborowi jednostek i wspólnot — pozwoliłoby objąć także tajemnice życia publicznego Chrystusa między chrztem w Jordanie a męką. W tych właśnie tajemnicach kontemplujemy ważne aspekty Osoby Chrystusa jako Tego, kto definitywnie objawił Boga. On jest Tym, który — ogłoszony przy chrzcie umiłowanym Synem Ojca — zwiastuje nadejście Królestwa, świadczy o nim swymi czynami, obwieszcza jego wymogi. To w latach życia publicznego misterium Chrystusa objawia się ze specjalnego tytułu jako tajemnica światła: « Jak długo jestem na świecie, jestem światłością świata » (J 9, 5) (nr 19).

Św. Jan Paweł II zaproponował też nowy sposób rozłożenia w czasie poszczególnych części Różańca:

– tajemnice radosne: poniedziałek i sobota
– tajemnice światła: czwartek
– tajemnice bolesne: wtorek i piątek
– tajemnice chwalebne: środa i niedziela (por. RVM nr 38).

Nie sposób omówić tu całego Listu o Różańcu. Październik to dobry czas, by po ten dokument sięgnąć i zaczerpnąć z maryjnej i różańcowej duchowości naszego Wielkiego Rodaka.