W czytanym dziś fragmencie Ewangelii wg św. Mateusza Jezus porusza ważny i aktualny problem odpowiedzialności za wypowiadane słowo.

Żyjąc w świecie, w którym codziennie dociera do nas, a często tez z naszych ust wypływa, potok słów, zdajemy się zapominać, że słowo ma swoją moc. Niekiedy nawet jedno słowo wystarczy, by przywrócić drugiemu człowiekowi nadzieję i wiarę w sens życia, ale też jednym słowem można nadzieję odebrać. Są słowa życiodajne i słowa, które zabijają.

Słowo, które dla nas nic nie znaczy, wypowiedziane w bezmyślnym słowotoku, dla kogoś innego może być jak sztylet przeszywający serce.

Jesteśmy odpowiedzialni przed Bogiem za słowa, które wypowiadamy, za tę moc, która jest w nich ukryta. Tej odpowiedzialności uczy nas dzisiejszy Patron, święty Antoni Padewski. Miał niezwykły dar wymowy, potrafił wykorzystywać moc wypowiadanego słowa, by zdobywać ludzi dla Chrystusa. Przypomina o tym niezwykła relikwia, przechowywana w Bazylice Św. Antoniego w Padwie – jego język, z którego zrobił tak wspaniały użytek.

Nauczanie świętego Antoniego było tak skuteczne także dlatego, że głoszone słowo potwierdzał prawdą swojego życia, całkowicie oddanego Bogu. Mowa zaś jest skuteczna wówczas, kiedy przemawiają czyny – to był jego życiowy program. I to powinien być program życia każdego z nas. Chrystusa głosi się nie tylko słowem, ale przede wszystkim swoim życiem, językiem miłości.

Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi.