Clive Staples Lewis pisał w książce Listy starego diabła do młodego: Najwcześniejsi wyznawcy nawracali się przez jedyny fakt historyczny (Zmartwychwstanie) i przez jedyną prawdę teologiczną (Odkupienie), skierowaną przeciwko grzechowi.

Taki właśnie był najstarszy kerygmat. Apostołowie głosili Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego jako Odkupiciela, który wziął na siebie nasze grzechy, by zadać śmiertelny cios szatanowi. Dlatego logiczną konsekwencją przyjęcia Chrystusa jest porzucenie grzechu i nawrócenie. Nie jest przypadkiem, że sakrament pokuty i pojednania został przez Niego ustanowiony właśnie w dniu zmartwychwstania.

W tajemnicy Jego śmierci i zmartwychwstania Bóg objawił pełnię miłości, która zbawia i wzywa ludzi do nawrócenia i przemiany życia poprzez odpuszczenie grzechów (Benedykt XVI, Porta Fidei 6).

To jest centrum naszej wiary. My także wierzymy w Chrystusa zmartwychwstałego i nas również Duch Święty uzdalnia do bycia Jego świadkami. Czynimy to szczególnie, kiedy przystępując do sakramentu pokuty i pojednania, podejmujemy trud nawrócenia. W ten sposób zmartwychwstanie staje się programem naszego życia.

I niech się śmieją Ateńczycy i ich współcześni naśladowcy. Niech powątpiewają. Naszą radością jest i pozostanie Chrystus zmartwychwstały!