Dzisiejsza perykopa ewangeliczna to fragment Mowy Pożegnalnej Pana Jezusa, wygłoszonej podczas Ostatniej Wieczerzy. Uczniowie, którzy jej słuchali, byli zaskoczeni i przerażeni.

Najpierw usłyszeli, że jeden z nich Go zdradzi. A potem Jezus zapowiada swoje odejście do domu Ojca. Nie spodziewali się tego. Nie tak to sobie wyobrażali. Ich plany i oczekiwania legły w gruzach.

Jezus widzi trwogę uczniów, pragnie ich podnieść na duchu, umocnić ich wiarę na godzinę próby. Kieruje do niech słowa otuchy: Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie! W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem. Znacie drogę, dokąd Ja idę.

Uczniowie nadal nie rozumieją. I wtedy padają słowa, które są fundamentem życia uczniów Chrystusa: Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie. 

Do nas wszystkich, przeżywających chwile zwątpienia i lęku, doświadczających samotności i zagubienia, Jezus dziś przychodzi, aby podnieść na duchu, wskazać drogę, umocnić. Jako Dobry Pasterz, prowadzi nas do Ojca. Daje nam udział w owocach swej zbawczej Ofiary, pobudza nas, byśmy w Nim i przez Niego, całym swoim życiem uwielbiali Boga.

Wy zaś jesteście wybranym plemieniem, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem Bogu na własność przeznaczonym, abyście ogłaszali chwalebne dzieła Tego, który was wezwał z ciemności do przedziwnego swojego światła.

Nie szukajmy innych dróg. On jest naszą Drogą, Prawdą i Życiem.