Przekazałem wam na początku to, co przejąłem; że Chrystus umarł za nasze grzechy, zgodnie z Pismem, że został pogrzebany, że zmartwychwstał trzeciego dnia, zgodnie z Pismem (…).

Powołaniem każdego z nas jest głosić swoim życiem Chrystusa, którego poznaliśmy i tylko Jego. On jest naszą drogą, prawdą, i życiem. W Nim Bóg objawił pełnię swojej zbawczej miłości do człowieka.

Potrzeby są ogromne, bo i dzisiaj nie brakuje ludzi, którzy chcą zobaczyć w nas Jezusa, jak owi Grecy, którzy niegdyś przyszli do Apostoła Filipa z prośbą: Panie, chcemy ujrzeć Jezusa (J 11, 21). To pragnienie można dostrzec również w tych, którzy są wrogo nastawieni wobec chrześcijan. Ich agresja bowiem jest często właśnie wołaniem o Jezusa.

Chrystusa i Jego miłości nie można zatrzymać tylko dla siebie. On pragnie, byśmy poznawszy Go, całym swoim życiem wołali, jak Filip do Natanaela: Znaleźliśmy Tego, o którym pisał Mojżesz w Prawie i Prorocy – Jezusa, syna Józefa z Nazaretu (J 1, 45).

Każdy, nawet najdrobniejszy dobry czyn, który spełniamy z miłości do Chrystusa jest głoszeniem Dobrej Nowiny o Nim, ponieważ jest świadectwem naszej żywej wiary. Nie możemy o tym zapominać, bowiem jak uczy drugi dzisiejszy patron, św. Jakub Młodszy, wiara, jeśli nie byłaby połączona z uczynkami, martwa jest sama w sobie (Jk 2, 17).

Niech nas pociąga świadectwo Apostołów, którzy dla Jezusa żyli i dla Niego przelali męczeńską krew.