Dzisiejszy dzień przypomina o wyjątkowym miejscu, jakie w Bożym zamyśle zajmuje rodzina. Bóg stworzył człowieka jako mężczyznę i kobietę, by stali się jednym ciałem, połączeni węzłem płodnej miłości. A teraz Syn Boży przychodzi na świat w rodzinie, jako niemowlę otoczone troską i miłością ziemskich rodziców: Maryi i św. Józefa.  

Oddając zatem cześć Świętej Rodzinie, pochylamy się ze czcią wobec wszystkich rodzin. Uczymy się troski o rodzinę. Pytamy, co robić, by nasze rodziny były oazami miłości. Z pomocą przychodzi Słowo Boże. 

Widzimy dziś dwie rodziny: Abrahama i Sarę oraz Świętą Rodzinę. Łączy je głęboka, ufna wiara, wyrażająca się posłuszeństwem Bogu. I ta wiara wydaje owoce. Podeszli w latach Abraham i Sara cieszą się narodzinami syna Izaaka. Maryja z Józefem przyjmują do swojej rodziny Dziecię Jezus. Rodziny potrzebują wiary, ponieważ ona otwiera serca na Bożą miłość. To dzięki ufnej, pokornej wierze rodziny rozkwitają miłością.

Miłość małżeńska jest ze swej natury płodna, owocuje otwarciem na dar nowego życia. To kolejny istotny wymiar życia rodzinnego. Przyjęcie z miłością nowego życia, otoczenie go troską od momentu poczęcia jest silnym antidotum na egoizm, który tak mocno atakuje nasze życie. To w rodzinie uczymy się służby drugiemu człowiekowi, uczymy się relacji opartych na wzajemnej miłości i odpowiedzialności. 

W Świętej Rodzinie z Nazaretu zajaśniało światu światło zbawienia. Módlmy się, aby nasze rodziny złączone węzłem wiary i miłości także jaśniały tym światłem, a otwarte na dar nowego życia, były zawsze szkołą miłości Boga i człowieka.