Pan Zastępów przygotuje dla wszystkich ludów na tej górze ucztę z tłustego mięsa, ucztę z wybornych win, z najpożywniejszego mięsa, z najwyborniejszych win.

W Piśmie Świętym uczta jest symbolem zbawienia. Bóg kocha każdego człowieka i każdego zaprasza na swą ucztę. Izajasz zatem zapowiada uniwersalność zbawienia.

Wszyscy jesteśmy adresatami Bożego zaproszenia. Już tu na ziemi możemy siadać do stołu, który przygotowuje dla nas Chrystus. Dokonuje się to podczas każdej Mszy Świętej. On daje nam Swoje Ciało jako pokarm. Czy pamiętamy radość, jaka nam towarzyszyła w dniu I Komunii Świętej? Czy mamy ją nadal w sobie? Co z nią zrobiliśmy? Czy nie zabija nas rutyna i przyzwyczajenie?

Msza Święta jest zapowiedzią, antycypacją wiecznej uczty zbawionych w niebie. Jeśli zatem tak łatwo zwalniamy się z uczestnictwa w niedzielnej Eucharystii, jeśli przyzwyczailiśmy się do życia w grzechu i nie odczuwamy pragnienia częstego karmienia się Ciałem Pańskim, to czy będziemy gotowi, gdy usłyszymy ostateczne wezwanie Pana: Oto przygotowałem moją ucztę(…) i wszystko jest gotowe. Przyjdźcie na ucztę?

 Do świętości nie wolno się przyzwyczaić. Za każdym razem, kiedy w Eucharystii dotykamy Boga, karmimy się Ciałem Pana, czyńmy to z radosną wiarą i nadzieją. Jesteśmy przecież zaproszeni na wieczną ucztę w Domu Ojca.

Po wieczne czasy zamieszkam u Pana!