Katechizm uczy, że modlitwa to rozmowa i przebywanie z Bogiem. Fascynuje nas to, jak Abraham rozmawiał z Bogiem. Fascynuje nas modlitwa Jezusa. A przecież każdy z nas modląc się rozmawia z Bogiem.

Kiedy klękamy do modlitwy warto sobie przypominać słowa naszego Wieszcza narodowego: Panie, czymże ja jestem przed Twoim obliczem? – prochem i niczem […] ja proch będę z Panem gadał. Kto o tym pamięta, ten wie, że modlitwa to przede wszystkim uwielbienie Stwórcy, który pozwala nam ze sobą rozmawiać.

Ale modlitwa to także prośba, jaką kierujemy do naszego Ojca. Proście, a otrzymacie – zachęca Chrystus. Taka modlitwa wymaga zaufania Bogu. Chodzi tu o to, by nie narzucać Bogu swojej wizji świata, swojej woli, lecz pokornie powierzyć Mu się, pozwolić się poprowadzić drogą, którą On dla nas wybrał.