Słyszymy dziś proroka Zachariasza wzywającego do radości, bo nadchodzi Mesjasz – Król, który przynosi pokój. To orędzie aktualne i teraz, kiedy światem coraz bardziej wstrząsają konflikty i podziały. Politycy wkładają wiele wysiłku w działania na rzecz pokoju. Często jednak zapominają, że nie ma prawdziwego pokoju bez Boga. 

W każdej Mszy świętej kapłan powtarza słowa Chrystusa: pokój zostawiam wam, pokój mój wam daję. To On przyniósł ziemi pokój. Jezus przyszedł na świat, by pojednać ludzkość z Ojcem i pragnie przywrócić wewnętrzną jedność w sercu każdego z nas. Prawdziwy pokój zaczyna się w naszych sercach. I z nich promieniuje na nasze rodziny i wspólnoty. 

Jeśli nasze serca, rozdarte lękiem i niepewnością, pragną pokoju, to jest znak, że potrzebujemy spotkania z Jezusem. Możemy usłyszeć Jego zaproszenie: Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. W świecie pychy i egoizmu On uczy nas cichości i pokory. Potrzebujemy pokornej miłości, która zburzy mury, przywróci jedność z Bogiem i ludźmi. 

Jezus nie obiecuje łatwej drogi, mówi wręcz o jarzmie i brzemieniu, ale to jedyna droga do prawdziwego pokoju. Z każdym kolejnym krokiem na tej drodze będziemy coraz bardziej odkrywać, że warto było zaryzykować, że to istotnie słodkie jarzmo i lekkie brzemię.

Prawdziwy pokój osiągniemy tylko wtedy, kiedy uświadomimy sobie, jak bardzo pragniemy takiego spotkania z Bogiem. Jest wielu ludzi, którzy nie uświadamiając sobie tego pragnienia, próbują go zaspokajać przyjemnościami czy różnymi ziemskimi dobrami, coraz bardziej tracąc wolność i niszcząc siebie. Zrozumiał to św. Augustyn, który wiele lat poszukiwał Boga, a kiedy Go wreszcie odnalazł, zapisał w swoich Wyznaniach: Stworzyłeś nas bowiem jako skierowanych ku Tobie. I niespokojne jest serce nasze, dopóki w Tobie nie spocznie.

Pomyślmy o tym słuchając dziś Apostoła Narodów: Wy nie żyjecie według ciała, lecz według Ducha, jeśli tylko Duch Boży w was mieszka. […]  Bo jeżeli będziecie żyli według ciała, czeka was śmierć. Jeżeli zaś przy pomocy Ducha zadawać będziecie śmierć popędom ciała – będziecie żyli.