Kończąc liturgiczny okres Bożego Narodzenia przeżywamy Święto Chrztu Pańskiego. Co łączy te dwa wydarzenia oddalone od siebie w czasie o 30 lat?

Sobór Watykański II uczy, że Syn Boży, przez wcielenie swoje zjednoczył się jakoś
z każdym człowiekiem (KdK 22).
Bóg stał się człowiekiem, jednym z nas. Kolejnym etapem tego zjednoczenia Boga z człowiekiem był moment, w którym Jezus, Wcielony Syn Boży, przyjął chrzest nawrócenia z rąk Jana Chrzciciela. Sam będąc bez grzechu, wziął na siebie nasze grzechy, by na Golgocie stać się Barankiem, który gładzi grzech świata.

Dzisiejszy dzień jest dobrą okazją by wrócić do momentu, w którym przez sakrament chrztu świętego zostaliśmy oczyszczeni ze zmazy grzechu pierworodnego i staliśmy się dziećmi Bożymi. Chrzest trwale łączy nas z Chrystusem, wyciska na duszy Jego niezatarte znamię. Zatem warto dziś postawić sobie pytanie o naszą relację z Nim. Zastanowić się, co robić, by była to żywa więź, przenikająca całe nasze życie.

Znacie sprawę Jezusa z Nazaretu, którego Bóg namaścił duchem Świętym i mocą – mówi dziś do nas św. Piotr Apostoł. Czy rzeczywiście znamy Go?