Kościół od samego początku musiał stawiać czoła różnym sporom i konfliktom, jakie powstawały w Jego łonie. Z jednej strony pierwsi chrześcijanie bardzo mocno oczekiwali nowego nieba i nowej ziemi – Nowego Jeruzalem, a z drugiej – toczyli spory, jaką drogą pielgrzymować ku temu celowi: czy zachowywać ciężary Starego Prawa, czy z nich zrezygnować.

Także i dziś nie brakuje w Kościele różnych problemów i podziałów wynikających ze słabości naszej ludzkiej natury. Potrzeba nam więc zaufania Bogu i otwarcia się na działanie Ducha Świętego. Jako uczniowie Chrystusa mamy przede wszystkim szukać Jego woli. Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę – naucza Zbawiciel.

Trzeba nam uwierzyć Chrystusowi, zaufać Mu i pójść za Nim. Tylko wtedy doświadczymy prawdziwego pokoju, bo w naszym sercu będzie obecny Ten, który jest źródłem pokoju.

I choć tak trudno jest zdobyć się na taką postawę, to jednak otrzymaliśmy Ducha Świętego, który nas wszystkiego nauczy. Dzięki Niemu wierzymy, że Jezus jest naszym Panem. Oby z każdym dniem nasza wiara, ożywiana mocą Ducha świętego, wzrastała jednocząc nas coraz bardziej z Chrystusem.