Prorok Jeremiasz wrzucony do cysterny, czekający na śmierć uosabia człowieka pozostającego w śmierci grzechu. W bezradnym królu Sedecjaszu widzimy naszą bezsilność wobec grzechu, z którego uwolnić może tylko Bóg.

Prześladowany, skazany na śmierć Jeremiasz jest także figurą Chrystusa, ktôry zamiast radości, którą Mu obiecywano, przecierpiał krzyż, nie bacząc na jego hańbę. Uczynił to z miłości do każdego z nas, wziął na siebie nasze grzechy, odkupił nas.

W Chrystusie znajdujemy źródło nadziei w naszych zmaganiach z własną słabością i grzechem. Patrzmy na Jezusa, który nam w wierze przewodzi i ją wydoskonala – zachęca nas autor Listu do Hebrajczyków. Jemu oddajmy nasz grzech ufając, że Jego moc jest większa od naszej słabości.

Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę, ażeby już zapłonął – zapowiada Jezus. Pozwólmy Mu rozpalić nasze serca tym ogniem, który niszczy grzech.

To żar miłości silniejszej nawet od więzi rodzinnych. To Jego miłość.