Pierwsze przykazanie kościelne nakazuje nam w niedzielę i święta nakazane uczestniczyć we Mszy świętej. Jest ona bowiem ucztą, na którą zaprasza nas Chrystus, by nakarmić nas najlepszym Pokarmem – Swoim własnym Ciałem. Odrzucenie tego zaproszenia jest wielką niewdzięcznością, jest grzechem wobec Bożej miłości.

Czyż nie jest dramatem tak częste lekceważenie Mszy świętej przez ludzi, którzy jednocześnie rozpaczliwie próbują zaspokoić ogromny głód duszy różnymi przyjemnościami i zachciankami, które zniewalają i niszczą ciało i duszę?

Eucharystia jest także zapowiedzią uczty o wiele wspanialszej – wiecznej uczty zbawionych w niebie. Jako ochrzczeni jesteśmy wśród zaproszonych na tę wspaniałą ucztę z najpożywniejszego mięsa, z najwyborniejszych win. Czy wsród różnych doczesnych trosk, w gonitwie życia nie zapominamy o tym zaproszeniu? Czy podejmujemy trud przygotowania na tę ucztę? Czy troszczymy się o weselny strój łaski uświęcającej?

Wszyscy jesteśmy powołani, by zasiąść do stołu w Domu Ojca, ale to od naszej odpowiedzi zależy, czy staniemy się godni tej uczty.

Bo wielu jest powołanych, lecz mało wybranych.