Po raz kolejny Pan Jezus w swoim nauczaniu korzysta z obrazu pracy w winnicy. Ale o ile przed tygodniem słyszeliśmy o gospodarzu, który zatrudniał przypadkowo spotkanych robotników, to dzisiaj słyszymy o ojcu, który posyła swych synów do pracy w winnicy.

Bóg nie traktuje nas, jak najemników. On jest naszym Ojcem, który zaprasza nas do wzięcia odpowiedzialności za Królestwo Boże, którego obrazem jest winnica. A jaka jest nasza odpowiedź? Z którym z synów moglibyśmy się utożsamić? Zapewne jest w każdym nas trochę jednego i drugiego. Każdy grzech, zwłaszcza ciężki jest przyjęciem postawy pierwszego syna, który zadeklarował gotowość, ale nie okazał się posłuszny.

Jezus uczy nas posłuszeństwa. On sam stał się dla nas posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej. Przykład drugiego syna pokazuje, że nawet kiedy popełniliśmy błąd, zgrzeszyliśmy, okazaliśmy nieposłuszeństwo, mamy szansę, by się opamiętać i nawrócić tak, jak celnicy i nierządnice, którzy posłuchali Jana Chrzciciela i porzucili drogę grzechu.

Potrzeba nam pokory, byśmy stali się takimi celnikami i nierządnicami, którzy potrafią porzucić grzech i z radością odpowiedzieć na wezwanie Ojca.