Bóg kocha każdego człowieka i każdego pragnie zbawić. Jezus przecież umarł za wszystkich, odkupił cały wszechświat. Dlatego w Starym Testamencie Bóg troszczy się nie tylko o swój Naród Wybrany, ale pamięta także o cudzoziemcach. Zapowiada przez proroka Izajasza: cudzoziemców zaś, którzy się przyłączyli do Pana, ażeby Mu służyć i ażeby miłować imię Pana i zostać Jego sługami, […] trzymających się mocno mojego przymierza, przyprowadzę na moją Świętą Górę i rozweselę w moim domu modlitwy.

Także Jezus wychodzi do pogan. Udaje się w strony Tyru i Sydonu, zamieszkane przez pogan. Widząc wiarę kobiety kananejskiej dokonuje cudu, uwalnia jej dziecko spod władzy złego ducha.

Jezus wychodzi do pogan. Po Swoim Zmartwychwstaniu pośle do nich swoich uczniów, aby głosili Ewangelię całemu światu.

My także jesteśmy potomkami pogan, którzy uwierzyli w Syna Bożego. Słuchając słów Zbawiciela skierowanych do poganki: O niewiasto, wielka jest twoja wiara, trzeba nam zastanowić się nad naszą wiarą. Czy w moim życiu umiem dostrzec przechodzącego Pana i pozwalam Mu działać?

Może warto dzisiaj ze słowami pochwały dla wiary Kananejki zestawić inne słowa Chrystusa: czy Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?