Po grzechu pierworodnym, od samego początku człowiek prawy, wierny Bogu musi się liczyć ze sprzeciwem, odrzuceniem, a nawet agresją, musi być gotowy przypięczętować swoją wierność Bogu przelaniem krwi. Taki los spotkał Abla zabitego przez zazdrosnego brata Kaina. Prześladowani byli także wszyscy prorocy, także Jeremiasz, przeciw któremu wystąpili nawet jego przyjaciele.

Na prześladowania przygotowuje swych uczniów także Chrystus, który sam miał być odrzucony i zabity. Trzy razy powtarza: nie bójcie się: Nie bójcie się ludzi. Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. 

Dzisiaj również chrześcijanie na całym świecie są prześladowani i zabijani, co więcej – liczba tych, którzy oddają życie za Chrystusa z roku na rok wzrasta.

I chociaż my nie musimy, przynajmniej na razie, przelewać krwi za wiarę, to jednak musimy dawać świadectwo poprzez naszą wierność Bożym przykazaniom, poprzez odważne stawanie w obronie wiary i przyznawanie się do Chrystusa, nawet jeśli to naraża nas na dyskryminację i szykany.

Tu chodzi o życie wieczne. Słowa Jezusa są nieodwołalne: Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie.