Jego miłość nie zna granic. Z miłości nas stworzył. Z miłości do nas stał się człowiekiem – jednym z nas. I z miłości nie zawahał się oddać za nas swego życia, złożył Siebie samego w ofierze na ołtarzu Krzyża. On umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował.

Ale Jezus w Swej miłości uczynił jeszcze więcej. W przeddzień Swojej Męki ustanowił Eucharystię, w której każdego dnia, na ołtarzach całego świata, uobecnia w sposób bezkrwawy Swoją Krzyżową Ofiarę. Dlatego Eucharystia jest, jak uczy Sobór Watykański II, źródłem i zarazem szczytem całego życia chrześcijańskiego (KK 11).

Nie miałem wyobrażenia, że istnieje sakrament Eucharystii – pisze Tomasz Merton – A jednak teraz mówię wam […], że to właśnie ten sakrament, i tylko On, Chrystus żyjący pośród nas, ofiarowany przez nas, dla nas i z nami w czystej i wiecznej Ofierze, jedynie On utrzymuje ten świat i zachowuje nas wszystkich od natychmiastowego i całkowitego pogrążenia się w przepaść wiecznego unicestwienia. I powtarzam wam, że z tego sakramentu płynie moc, moc światła i prawdy docierająca nawet do serc tych, którzy o Nim nie słyszeli i wydają się niezdolni do uwierzenia.

Po spożyciu Wieczerzy, po odprawieniu pierwszej Mszy Świętej, Jezus wstał od stołu i umył uczniom nogi, wykonał gest zarezerwowany dla niewolników. Potem znów usiadł do stołu i zapytał: Czy rozumiecie, co wam uczyniłem?

Czy rozumiemy, co On dla nas uczynił i co ciągle czyni w każdej Mszy Świętej?